Waga „ręcznej roboty”
wrozamet wrocław sklep firmowy

Jak już nadmieniliśmy, rosnąca pozycja maszyn oraz ogólna tendencja do modernizowania zakładów przemysłowych osłabiły pozycję niektórych pracowników – szczególnie tych niżej wykwalifikowanych, którzy raptem nie mogli liczyć na tak szeroki jak wcześniej zakres obowiązków. Odbijało się to na ich wynagrodzeniu oraz statusie społecznym.

www.cztery-strony.pl

Równocześnie rosło zapotrzebowanie na specjalistów, którzy mieli fach w ręku i byli w stanie robić to, z czym żadna maszyna nie mogła sobie wówczas poradzić. Zadania wymagające precyzji i umiejętności manualnych wciąż powierzano ludziom, a nie maszynom.

Opłacało się zatem kształcić – zarówno w placówkach oświatowych, jak i w ramach terminowania pod okiem bardziej doświadczonych fachowców. Ludzie z udokumentowanymi kompetencjami także dziś są cenieni.

Tak jak wtedy tak i dziś coraz więcej pracodawców zwraca uwagę nie tyle na formalne wykształcenie (choć ono zaszkodzić nie może), ale na to, co dana osoba potrafi robić. Jeśli przy tym jest w stanie zrobić dobry użytek z maszyn przemysłowych – tym lepiej.